Grupa: Użytkownik
Posty: 3 # Od: 2015-1-8
| Proszę o wasze opinie:
Kolejne spotkanie z nim. Już nie mogła się doczekać. Cały tydzień myślała tylko o tej sobocie, widzieli się tydzień temu jednak jej już w poniedziałek w pracy było tęskno do spotkania. Kochała go mocniej niż sama przed sobą potrafiła się przyznać. Ostatnie poprawki makijażu, ostatnie wygładzenie ręką sukienki i była gotowa. Bluzka z dekoltem odsłaniała sporo ale była wystarczająco grzeczna. Miała prawie 30 lat, jej biust był duży i jędrny. Była z niego bardzo dumna. Ostatnio udało jej się zrzucić kilka kilogramów ale biust się prawie nie zmienił, uwidocznił się bardziej przy kształtach klepsydry. W nowym ciele czuła się bardzo dobrze co starała się pokazać ubraniami. Dzwonek w telefonie przypomniał jej że pora iść, autobus za 10 minut. Czekała na rynku a on się jak zwykle spóźnił. Niewiele, raptem kilka minut. W innej sytuacji nawet by nie zauważyła, ale każda sekunda czekania na spotkanie z nim była dla niej udręką ciągnącą się w nieskończoność. Tak bardzo za nim tęskniła. Przyszedł i czule ja objął składając pocałunek na jej ustach. Niby niewinna rzecz, pocałunek jednak ją dreszcz przebiegł już tylko na sam dotyk warg. Usiedli i zamówili ulubione napoje. Rozmawiali, ludzie w około się zmieniali a ona wpatrzona w niego nie zdawała sobie sprawy z upływu czasu. Napoje się skończył i poszli potańczyć, tego bardzo chciała. Przez długi okres nie miała z kim tańczyć a teraz nareszcie jest on i taniec staje się osiągalny. Po kilku piosenkach wrócili do stolika, spragnieni zamówili kolejne picie. Teraz on zdecydował jaki to będzie, zgodziła się bo zawsze wybierał takie które jej smakują. Dla nie zamówił egzotyczny drink a sobie wziął wodę. Rozmowy stawały się coraz bardziej pikantne, niby od niechcenia, niby delikatnie ale rzucane dopowiedzenia wyraźnie na nich działały. Po tańcu zaczęło jej się robić gorąco, rozpięła pierwszy zatrzask od bluzki, on tylko zerknął i się uśmiechną. Podobał mu się widok który zaczynał się przed nim rysować. Delikatnie ją objął i wsunął rękę pod bluzkę na plecach. Gładził ją po plecach sprawiając jej dużą przyjemność. Jej się to podobało, siedzieli w ciemnym miejscu ukryci przed wzrokiem ciekawskich. Napoje się skończyły i nabrali ochoty na spacer. Było już grubo po 23 jednak nie myśleli jeszcze o końcu spotkania. Wyszli na zewnątrz, spacerowali i dalej rozmawiali, tematów nie brakowało. Potrafili rozmawiać o sprawach poważnych jednak częściej pojawiały się rozmowy luźne, o przyjaciołach o rodzinie. On zawsze potrafił ją rozbawić. Dobrze się rozumieli, pomimo krótkiej znajomości nie krępowali się i rozmowy na tematy intymne nie były problemem. Ona uwielbiała takie pikantne wstawki. On również nie był nimi skrępowany. Ponieważ zrobiło jej się zimno objął ją i przytulił aby ją rozgrzać. Tak spacerując i rozmawiając doszli do parkingu. Zaproponował że zawiezie ją do małego lasku na kontynuacje spaceru wśród przyrody. Zgodziła się nie przeczuwając jakie atrakcje na nią tam czekają. Gdy dojechali na miejsce i wysiedli odetchnęła pełną piersią. Powietrze było czyściejsze niż w mieście, przyjemniej się oddychało. Tutaj on ją pocałował w usta, nie delikatnie jak na powitanie tylko mocno i namiętnie. Jej usta się same otworzyły i ich języki rozpoczęły dzikie harce. Było jej bosko. Za tym tęskniła, za tą jego siłą która ją zniewalała ale i delikatnością zawartą w tym olbrzymim ciele. Tak się całując jego ręce rozpoczęły taniec po jej ciele. Najpierw delikatnie po plecach, potem rozsunął jej zamek kurtki i przez materiał bluzki masował jej piersi. Zatrzaski zaczęły delikatnie odskakiwać ukazując jej jędrne piersi. Wsunął ręce głębiej. Pieścił i masował piersi, jęczała z zadowolenia. Tak bardzo tego pragnęła i to się znowu dzieje. Znowu nie wie jak i kiedy ale jego ręce ponownie znalazły dostęp do jej delikatnego biustu. Jednak tym razem miało dojść do czegoś więcej. Było jej dobrze gdy jego usta oderwały się od jej ust i spoczęły na piersiach. Pod dotykiem rąk zatrzaski puściły a biustonosz został opuszczony To było dla niej coś nowego. Jej podniecenie urosło jeszcze bardziej. Jego usta wariowały na jej piersiach. On ciągle masował jej piersi, delikatnie zaczął lizać i gryźć twarde już sutki. Całował po całej szyi i dekolcie. Ostrożnie zaczął drażnić piersi opuszkami palców. Zataczał kręgi wokół brodawek, po czym głaskał i muskał je wargami. Strasznie jej się to podobało. Robił to tak namiętnie ,tak czule Ona już całkiem odleciała, przestałą się kontrolować. Dotyk jego usta na swoim ciele sprawił że nie byłą w stanie racjonalnie myśleć. On już też rozpalony sięgnął rękami do jej pośladków, masował i delikatnie je ugniatał całując nieprzerwanie piersi. Po chwili jedna jego ręka pozostawała na pośladkach, druga wsunęła się pod sukienkę i rozpoczęła masowanie jej cipki. Jęknęła gdy poczuła ten dotyk jednak zadowolenie płynące z całej sytuacji zagłuszyło jej ewentualny opór. Nikt, nawet on nie wiedział jednak że to było jej skryte marzenie, jej chcica właśnie została uwolniona i nie było szans na jej zatrzymanie. Jego palce buszowały po jej muszelce i wyraźnie mokrych stringach. Sama nie zdawała sobie sprawy . jak bardzo jest rozpalona i co się z nią dzieje. Było jej dobrze, dłonie oplotły jego głowę i delikatnie przyciskała ją do swoich całowanych piersi i przygryzanych sutków. Jego ręka w tym czasie coraz śmielej sobie poczynała pomiędzy nogami. Sukienka została zadarta w górę i masując już odsłonięte poślaki palce drugiej ręki odsunęły materiał stringów i masował bezpośrednio jej cipkę raz po raz rozszerzając jej srom swoim palcem. Bez wyraźnego sygnału bez przygotowania wsunął jej place w środek jej pięknego ciała, zagłębiły się bezpośrednio w jej cipkę. Tylko jęknęła, więcej dźwięków nie byłą w stanie z siebie wydobyć tak jej się to podobało. Palce poruszały się coraz szybciej jej coraz głośniejsze jęki i szybszy oddech świadczyły o przyjemności jakiej doświadczała. Ogarnęła ich rządza której nie potrafili kontrolować. Przerwał całowanie piersi, wyciągnął rękę spod sukienki i wpił się ponownie ustami w jej usta. Dziko i namiętnie. Rękami rozpiął spodnie i wyciągnął stojącego na sztywno penisa. Jego główka zalśniła w świetle księżyca. Był gotów. Całując ją przycisnął jej ciało do samochodu, rękami podniósł sukienkę i przytrzymując ją jedną ręką drugą jednym ruchem ściągnął stringi do kostek. Odsunął głowę i spojrzał jej głęboko w oczy, zobaczył tam szał namiętnych pocałunków, cudowne uczucie obmacywania i całowania piersi. Nie zastanawiał się nad niczym, teraz w grę wchodził tylko zwierzęcy instynkt. Podniósł sukienkę i wszedł w nią patrząc jej ciągle w oczy. Z ust uwolnionych od pocałunków wydobył się jęk. Była w erotycznym szale, nic nie widziała w około, liczył się tylko on i jego ciało przyciskane do zimnego pojazdu. Pierwsze wejście poczuła ze zdziwieniem, nie widziała kiedy jej wsadził. A on jej wsadzał szybko i głęboko nie było czasu na myślenie o pierwszym wejsciu. Jego penis błyszczał od jej soków, byłą podniecona jak nigdy. Jej marzenie się spełniało. Była pieprzona pod ścianą mocno i bez zahamowań. Krzyknęła. Na szczęście nikt nic nie słyszał. Wszedł głęboko. Po same jaja. Rżnął ją ostro. Bardzo jej się podobało. Czas na uczucie był w klubie i podczas spaceru. Teraz był tylko sex, tylko zwierzęcy instynkt. A pieprzył ją mocno i bez opamiętania, jęczeli głośno i ich oddechy były bardzo przyspieszone. Znowu zaczęli się całować, jego ręka miętosiła jej nabrzmiałe piersi. Sterczące sutki były gorące z podniecenia. Jedną rękę wsunął pod sukienkę i podniósł jej nogę, teraz było mu wygodniej. Mógł wchodzić głębiej i szybciej. Ona tylko jęczała, czuła każde jego pchnięcie, czuła jak stal samochodu uwiera ją w pośladek przy każdym jego wejściu. Jednak to się nie liczyło, była w siódmym niebie. Nawet w najśmielszych marzeniach nie podejrzewała że będzie jej tak dobrze. Orgazm przyszedł jednocześnie. Spełnienie które poczuli całkowicie odebrało im oddech i siły. Oparli się o karoserię i tak stali chwilę uspokajając oddech. Po jej nogach ściekały jej soki wymieszane z jego spermą. Jego lekko opadnięty penis został wyjęty z niej i trochę smutno zwisał plamiąc mu spodnie resztkami nasienia. Dopiero teraz mogła go obejrzeć. Nawet teraz nie w pełni nabrzmiały był tak duży jak jej ręka. Dziwiła się że zmieścił się w niej cały. Cud natury i kobiecego ciała, pomyślała. Gdy tak go gładziła i uśmiechała się do niego, jego penis od nowa zaczął rosnąć i był gotowy do kolejnej zabawy. Erotyzm między nimi znowu zaczynał narastać. Jednak tym razem zapragnęła zobaczyć jak on smakuje, Kucnęła przed nim i zaczęła mu obciągać. Liżąc delikatnie główkę penisa podniosła wzrok niepewna jego reakcji na taką czułość, jednak widząc przymknięte oczy i pełny zadowolenia uśmiech błąkający się po twarzy pozbyła się wątpliwości. Było mu dobrze. Z taką myślą wsadziła go sobie całego do ust. Ssała i pieściła go językiem. Pomimo pierwotnych wątpliwości jak to będzie stwierdziła że pasuje jej taka forma pieszczenia. Sprawiała jej radość myśl że sprawia mu przyjemność. Nagle jego ręka wylądowała na jej głowie i zaczęła narzucać tempo obciągania. Po pierwszym zaskoczeniu dostosowała się do narzuconego tempa. Nie spodziewała się że po wytrysku sprzed chwili znowu tak szybko dojdzie. Smak spermy w ustach ją zaskoczył. Lekko słonawy płyn wypełnił jej usta. Wyjęła penisa z ust i spojrzała w górę na jego oczy. Wyczytała z nich rozkosz jaka go ogarnęła po wytrysku. Delikatnie ją podniósł podziękował za niespodziankę i pocałował. Gdy ochłonęli powoli doprowadzili się do porządku. On podciągnął i zapiął spodnie. Ona poprawiła i zapięła zatrzasku bluzki. Dopiero teraz gdy napięcie opadło poczuła zimno które ją ogarnia. Zrzucone w nieład majtki niestety nie nadawały się do użycia. Zostały zdeptane podczas ostrego rżnięcia które wzajemnie sobie zafundowali. Trochę jej to nie pasowało ale zadowolenie z spędzonego czasu zabijało niedogodności. Kontynuowali spacer wśród drzew i księżyca który świecił nadzwyczaj jasno. Jednak oboje nie zostali zaspokojeni do końca i to dawało o sobie znać. Jego ręka która na początku ją obejmowała powoli ale systematycznie obniżała część pleców które obejmowała i w końcu spoczęła na jej sukience. Jej rosnące podniecenie sprawiło że nie protestowała na takie zabawy. Tymczasem jego ręka poczynała sobie coraz śmielej, gdy tak spacerowali wsunął rękę pod sukienkę i od tyłu delikatnie masował jej drugą dziurkę i cipkę. Z początku chciała zareagować bo nie miała ochoty na masowanie jej kakaowego oczka jednak przyjemność którą jej sprawiał sprawiła, że zaprzestała oporu. Wręcz poczuła silne podniecenie gdy raz masował oczko a raz cipkę. Spojrzała w jego oczy i zobaczyła tam ochotę na kolejny numerek. On widząc jej podniecenie i niemą zgodę popchał ją delikatnie w stronę najbliższej ławki. Usiadł na niej pierwszy i pociągnął ją do siebie. Gdy usiadła okrakiem na nim jej sukienka się podwinęła i mógł wyraźnie oglądać jej cipkę, która przylgnęła do jego naprężonych spodni. Ona zaniepokojona ale i podniecona rozejrzała się czy nikt ich nie widzi. Jednak godzina była bardzo późna i w lasku nie było już nikogo. Byli sami przytuleni do siebie. Z przytulania wyszły pocałunki, długie i namiętne. Języki się dotykały, oddechy przyspieszały erotyzm zaczynał brać górę nad rozsądkiem. Jego ręce szybko i brutalnie rozpięły bluzkę, był wdzięczny za zatrzaski bo guziki by dawny się pourywały. Masował i pieścił sutki które zaczynały pod wpływam dotyku nabrzmiewać. Ich oddech przyspieszał podniecenie rosło bardzo szybko. Pomimo zmęczenia wcześniejszym stosunkiem podniecenie nie było słabsze i dodawało sił na kolejny ostry sex. Jego usta przeniosły się z jej warg na te cudowne piersi. Pragnął je dotykać, całować i ssać bez opamiętania. Ona w tym czasie głośno dysząc z podniecenie rękami rozpinała mu spodnie. Wyskoczył z nich nabrzmiały penis. Gotowy do działania. Na ten widok przeszedł ją dreszcz. Z jej szparki zaczynały wyciekać soki plamiąc jego spodnie. Ale się tym nie przejmowali. Instynkt zwyciężał. Podniosłą się delikatnie na nogach i nadziała się na jego sterczącego członka. Gdy w nią wchodził jęczała z rozkoszy. W tej pozycji to ona decydowała. On pieścił jej piersi na zmianę rękami lub ustami. Ujeżdżała go jak na porządnym rodeo, czułą jego ruch w sobie. Wchodził głęboko. Za każdym wejściem przeszywał ją dreszcz rozkoszy. Jęczała i dyszała nie mogąc się opanować, gdy stopniowo zaczynała opadać jednak z sił przy posuwaniu on zaczął jej pomagać. Złapał jej pośladki w ręce i podrzucał ją pomagając sobie ruchem nóg. Po jego sterczącej pale spływały ich soki rozkoszy. W szale rozkoszy zaczęli się zapominać. Przyciskał ją do członka i na rozpalonym ciele czuł jej rozpalone ciało. Ona rozpięła mu koszulę i gładziła dłońmi jego klatkę piersiową. Jęczeli i dyszeli z rozkoszy obydwoje. Nagle on podniósł ją w rękach i posadził na ławce. Zrobił to nagle i brutalnie, ona lekko krzyknęła jednak w tej samej chwili podniósł i rozszerzył jej nogi. Jego sterczący penis wszedł w nią szybko i bez zastanowienia. Pieprzył ją szybko i bez zahamowani. Jajami uderzało jej muszelkę. Pomimo nieprzyjemnej pozycji odczuwała tylko rozkosz brutalnego pieprzenia. Nie myślała o ławce wrzynającej się w plecy. Tutaj mogła jęczeć bez zahamowań. Kawałek dzikiego parku był całkowicie bezludny. Po raz kolejny doszli obydwoje razem. Gdy przyszedł orgazm przycisnęli się obydwoje do siebie bardzo mocno, ich odsłonięte klatki piersiowe spotkały się co jeszcze bardziej potęgowało doznane uczucie spełnienia. Z niej tryskały soki, on był cały mokry. Nie panowali nad tym co się dzieje. Zadowolenie z odbytego stosunku pozbawiło ich sił. Nie mogli się nawet ruszyć. Usiedli wtuleni w siebie kilka dobrych minut zanim ich oddechy i serca się uspokoiły. Zaczął ją całować ale już spokojnie. Bez pierwotnej dzikości. Oboje czuli się zaspokojeni. Pieprzenie które sobie zafundowali ich zaspokoiło. Bardzo długo na to czekali. Sami nie przypuszczali że ta noc tak się skończy. Gdy opadło podniecenie i od nowa zimno zaczynało brać górę nad ich rozgrzanymi ciałami z przykrością pomyśleli że znowu muszą się rozstać. Była 4 nad ranem. Wstali z ławki która również była pokryta sokami ich namiętności. Ona poprawiła sukienkę, zapięła bluzkę i kurtkę. Znowu z dzikiej kocicy, która pieprzy się w parku przeistoczyła się w grzeczną dziewczynkę. On poprawił i zapiął spodnie, gdy tak stał ona zaczęła się śmiać patrząc na niego. Jego spodnie od pasa aż do kolan były mokre. Jednak ciemność nocy i kurtka maskowały trochę efekty ich zabawy. Wrócili do samochodu i tym razem grzecznie odwiózł ją do domu. Pod blokiem pocałowali się na pożegnanie. Znowu tydzień się nie będą widzieli, może jeśli praca im pozwoli to następna sobota ich połączy. Szepnęła mu do ucha że będzie bardzo tęsknić za nim. Po tym szybko odeszła aby nie widział łez w jej oczach. Nie chciała aby wiedział jak bardzo go kocha. Jeszcze nie teraz, nie była na to gotowa. Ale on wiedział i sam również był w niej szalenie zakochany tylko bał się jej to powiedzieć. Gdy odchodziła popatrzyła z daleka w jego kierunku, wsiadał już do samochodu. Wtedy rozpłakała się na dobre. Gdy jechała windą dogonił ją jego sms. Na za tydzień przygotuje coś specjalnego – napisał. Uśmiechnęła się przez łzy, pragnęła aby sobota była już jutro a najlepiej za chwilę. |